Narracja seryjna, czyli ta prezentowana widowni w odcinkach, narodziła się razem z erą przemysłową i rozwojem mediów masowych. Za początek przyjąć można wiek XIX. Z początku prym wiodła prasa: swoje książki w formie odcinkowej publikował w niej między innymi Bolesław Prus, Alexander Dumas oraz Ernest Hemingway. Obecnie mamy do czynienia z prawdziwym fenomenem seriali telewizyjnych, który z z przerwami trwa od lat sześćdziesiątych XX wieku.
Historia seriali
Niezwykle trudno omówić bogatą historię seriali telewizyjnych. Przenieśmy się zatem do początku lat sześćdziesiątych. David Lynch wraz z Markiem Frostem prezentują szerokiej publiczności legendarny już serial „Miasteczko Twin Peaks”. Serial ten daleko wybiegał poza ramy komercyjnych produkcji, pomimo tego jego dystrybucja odbywała się w prime timie stacji ABC. Fabuła „Miasteczka Twin Peak” była osobliwym połączeniem gatunków filmowych: od typowego kina detektywistycznego oraz thrilleru, przez operę mydlaną, po przemycane wątki fantasy oraz science- fiction. Popularność serialu przerosła oczekiwania twórców. Widzowie łączyli się w grupy fanowskie, aby na własną rękę rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Laury Palmer. „Miasteczko Twin Peak” jest bez wątpienia modelem i silnym punktem odniesienia dla współczesnych twórców angażujących, jednogodzinnych formatów serialowych takich jak: „Dexter”, „Prawo ulicy”, „Z archiwum X”, „Zagubieni” oraz „True detective”. Bez serialu Lyncha i Frosta trudno zrozumieć współczesny fenomen seriali telewizyjnych.
Fenomen seriali
Na fenomen seriali telewizyjnych składa się kilka elementów. Z pewnością pierwszy dotyczy niezwykle łatwej dostępności do treści, które możemy znaleźć przeskakując po kanałach telewizji kablowej oraz przeglądając płatne platformy streamingowe. Ponadto seriale dopełniają model docelowy współczesnej konsumpcji – kompulsywnej oraz łatwo przyswajalnej, kiedy w ciągu jednej nocy jesteśmy w stanie pochłonąć sezon interesującej nas produkcji. Oprócz tego seriale mogą stanowić element codziennej rutyny: odcinek do obiadu, odcinek przed snem, odcinek z chłopakiem/dziewczyną. Analizując współczesny fenomen seriali telewizyjnych, Jacek Grębowiec oraz Arkadiusz Lewicki w swojej książce „Seriale z różnych stron” zaproponowali ciekawą interpretacje tego zjawiska. Zauważają oni, że człowieka na poziomie podświadomym wypełniają dwie sprzeczne cechy: ciekawość przed tym, co nowe (neofilia) oraz strach przed nieznanym (neofobia). Natomiast serial, jak nic innego, jest w stanie zaspokajać oba te sprzeczne elementy. Seriale pozwalają nam bez strachu poznawać to, co nowe dzięki zachowaniu swojej niezmiennej formy, ostrożnym wprowadzaniu nowych wątku i stopniowym oswajaniem widza z fabułą. Innymi słowy seriale ukazują nam to, co nowe, jednak wciąż stanowiące fragment tej samej historii.
Bez wątpienia seriale w najbliższym czasie będą stanowić najlepsze zwierciadło skomplikowanych i szybko zmieniających się czasów. Pokochali je zarówno producenci, którzy inwestują największe sumy w rozwój produkcji seryjnych, jak i widzowie, którzy namiętnie oddają się konsumowaniu kolejnych odcinków oraz poszukiwaniu coraz to lepszych i nowszych seriali.
Statystyki
Najdłużej emitowanym serialem na świecie jest „Guiding Light”, który rozpoczął się od emisji w radiu NBC w 1937 roku, a zakończył już na szklanym ekranie w telewizji CBS w 2009 roku. Łącznie nakręcono i wyemitowano ok. czternastu tysięcy odcinków. Bez wątpienia najdroższym serialem telewizyjnym jest „Gra o tron”. Jeden odcinek tego serialu pochłonął średnio piętnaście milionów dolarów. Na drugim miejscu lokuje się „The Crown” z trzynastoma milionami za odcinek.
Jeśli chodzi o widownie przed ekranami, ostatnie lata bez wątpienia należą do „Gry o tron”, której premierowe odcinki śledziło przez średnio sześćdziesiąt milinów osób. Kolejne miejsca przypadły serialowi „NCIS” z widownią liczącą trzydzieści milionów ludzi. Miejsca na podium przypadło również „Dexterowi” (35 mln) oraz „Zagubionym” (40 mln). Serialami, które cieszyły się wysoką popularności w latach dziewięćdziesiątych, a dziś należą do miana produkcji kultowych i wciąż posiadających ogromną rzeszę fanów na całym świecie należą: „Przyjaciele”, „Kroniki Seinfelda”, „Ostry dyżur”.
Według statystyk zamieszczonych na portalu wirtualnemedia.pl w 2020 roku polscy internauci najczęściej oglądali serial „Wiedźmin”, „Grę o tron”, „Watahę” oraz hiszpański „Dom z papieru”.
Na polskim rynku telewizji kablowej największą popularnością cieszą się tzw. telenowele, które są jednocześnie najlepiej zarabiającymi produkcjami telewizyjnymi. „Na wspólnej” wyprodukowane przez telewizję TVN zarobiło od pierwszej emisji ok. 2,2 mld złotych, na drugim miejscu plasuje się „Pierwsza miłość” z 2 mld złotych, natomiast na trzecim „M jak miłość” z kwotą 1,4 mld złotych.